piątek, 20 czerwca 2014

Rozdział 23

    Zacisnęłam zęby i ściskając w dłoniach biały Regulamin cofnęłam się z powrotem do drzwi. Najchętniej teraz zaszyłabym się lesie, usiadła na jakimś pniaku i tam na spokojnie zajęłabym się tą przeklętą lekturą. Chociaż nie - nie wiadomo, kiedy jakieś drzewo nie zachciałoby się na mnie "przypadkiem" przewrócić.
    Próbując za wszelką cenę uniknąć przeszywającego spojrzenia taty, który czujnie spoglądał na mnie znad gazety udając, że ją czyta, szybko wskoczyłam po schodach na piętro.
    - Kto to był? - zawołała mama z łazienki, najprawdopodobniej biorąc kąpiel. Położyłam dłoń na klamce i prychnęłam cicho do siebie. Cokolwiek powiem dzięki tacie prawda i tak wyjdzie na jaw.
    - Taki jeden. - ucięłam krótko i szybko wskoczyłam za drzwi mojego pokoju. Zamknęłam je ostrożnie i zajęłam miejsce na podłodze za szafą, tak, abym nie była widoczna od progu. Położyłam sobie Regulamin na kolanach i po chwili czujnego wpatrywania się w okładkę - zabrałam się do czytania.
     Pierwsze, co mnie przeraziło, to przeraźliwie mała czcionka. Cała książka miała z ponad czterysta stron, a wliczając w to te małe literki, przeczytanie jej zajmie mi więcej czasu, niż podejrzewałam z początku.
    Odetchnęłam głęboko i pomijając długi wstęp od autora (Ozyrysa i Izydy, rzecz jasna) zabrałam się do lustrowania spisu treści.
  1. Wstęp.
  2. Wstęp cz. II.
  3. Zanim zaczniesz...
  4. Wstęp cz. III.
  5. Krótkie wprowadzenie.
  6. Dodatek od Autora.


   Zachciało mi się płakać. Dlaczego to wszystko napisane było tak bardzo...formalnie i oficjalnie? Jakby nie mogli zrozumieć sytuacji, w którą mnie wrobili! Tym bardziej, że ten tom został przygotowany podobno specjalnie dla mnie. Czy tak trudno było im się dostosować do prostej szesnastolatki XXI wieku?
   
   " Zabrania się udostępniać niepowołanym Regulaminu..." - bla bla bla - " ...Zabrania się wprowadzać żadnych zmian w poniższych punktach..." "... Niedostosowanie się do przepisów grozi karą wywindowania..."
     A to jakaś nowość. Eyden nie wspominał mi dotychczas o żadnych windach.
 
   7. Twórz Przeznaczenie.
 "Proszę przyłożyć kciuk do wyznaczonego niżej miejsca." - zostało napisane zaraz na początku. Wahając się, przyłożyłam ostrożnie palec do małej rameczki z wymalowanymi liniami papilarnymi, które przekształciły się nagle dopasowując się do moich. Tusz na kartce w niektórych miejscach momentalnie się wymazał, a po chwili zaczęły pojawiać się w nich pisane litery "Noemi Edwards".
   Uniosłam brwi i odchrząknęłam cicho. Do tej pory nie wierzyłam, że istnieje coś takiego, jak magia, ale teraz bez wątpliwie miałam z nią do czynienia. Zostałam zidentyfikowana. Można by powiedzieć, że tak jakby się zalogowałam.
  
     "Do objęcia posady Głównego Stróża Linii Przypadków i Przeznaczeń oraz do roli Dyrektora Departamentu Końca Świata, została wytypowana ponad cztery tysiące czternaście lat temu Noemi Edwards. Proszę o wybranie hasła głosowego".
       Emm...
    - Koniki dwa - wypaliłam, mówiąc pierwsze lepsze słowa, które wpadły mi do głowy.

     "Dziękujemy za wybranie hasła. Odtąd proszę logować się za pomocą kciuka oraz hasła głosowego.
 
      Przeklęłam cicho. Główny Stróż Linii Przypadków i Przeznaczeń? Dyrektor-Programista Departamentu Końca Świata?! Jeżeli te tytuły były adekwatne do zadań, które miałam wykonywać, do naprawdę nieźle wdepnęłam. Od kilku lat nieudolnie starałam się zostać przewodniczącą samorządu szkolnego, ale co to takiego, skoro można być od razu jakąś dyrektorką programistką!

    " Od tej pory Twoim zadaniem jest tworzyć przeznaczenie, po ukończeniu stosownego szkolenia oraz treningu, trwającego od dwóch, do trzech tygodni. Wszelkich informacji na ten temat udostępni ci twój przełożony."
    Przełożony, w sensie, że Eyden? No błagam!

 "Czym tak naprawdę jest przeznaczenie? Otóż jest to splot pewnych epizodów i wydarzeń w życiu człowieka, który odbiera je jako całkowicie przypadkowe, jednak w rzeczywistości są one ściśle zaplanowane. Oczywiście nie u wszystkich. U mniej więcej jednej trzeciej żyć ludzkich puszczamy wodze ich losu, by toczył się według ich własnych potrzeb i aspiracji, bądź przekazujemy je bezpośrednio Aniołom Stróżom. Losy oraz przeznaczenia są wykorzystywane w późniejszych procesach do wyższych celów, którymi zajmują się poszczególne departamenty oraz wydziały. Z tego, co nam wiadomo Twoja wycieczka po Redanach wciąż trwa, a więc resztę informacji dowiesz się po pewnym czasie.
   Najważniejszą rzeczą jest odpowiednie podporządkowanie się do Scenariuszy, które zostały ulokowane w Twoim biurze w białych segregatorach, gdyż stanowią one główną podstawę Twojej pracy. Dajmy na przykład, pan Sullivan Johnson biega sobie po lesie, w ramach rannego joggingu, a za dwie godziny planuje wybrać się na spotkanie biznesowe. W jego scenariuszu napisane jednak zostało, by nie dotarł na nie, z powodu nagłej śmierci, bądź zaginięcia. I teraz do akcji wkraczasz Ty :) Twoim zadaniem jest wykonanie zgonu z jasno określonej przyczyny, albo możesz ją sobie sama wykreować, według upodobań i stopnia trudności. W każdym bądź razie - pan Johnson nie może dotrzeć na spotkanie.
   Dlaczego? Otóż kiedy pan Sullivan nie dotrze do biura, jego znajomy dajmy na to zabłyśnie na konferencji, będzie miał bardzo dobry humor i w ten sposób uniknie kraksy samochodowej, którą wykonałby, gdyby to pan Sullivan otrzymał wyższe wynagrodzenie. Oto cała filozofia: jeden wielki łańcuch."


   A więc to tak będzie wyglądać moja praca? Mam naprawdę zabijać ludzi, poświęcać ich życie, by dać je komu innemu, i tak w kółko? Przecież to chore!
 
     8. Sposoby działania + akcesoria.


"Do zminimalizowania, bądź spotęgowania uczuć oraz emocji, otrzymasz kilka fiolek ze specjalnymi oparami działającymi na podświadomość, oraz tym podobne sprzęty, które ułatwią Ci panowanie nad delikwentem..."
    
     9. Zgłoś się po pomoc.


"W razie niebezpieczeństwa lub nieprzewidzianych skutków ubocznych proszę zgłosić się do Biura Ochrony Pracowników, dzwoniąc pod numer 108 000 777..."
   
    10. Nagłe zlecenie - co robić?
    11. Jak dotrzeć do odległego miejsca zlecenia?


"Rzeczą oczywistą jest, iż Twoja praca nie będzie obejmowała obszarów Kanady, czy nawet Ameryki. Delikwenci są rozsiani po całym świecie, a Ci, którzy przypadną Tobie prawdopodobnie będą oddaleni nie raz o setki kilometrów. Do każdego zlecenia, zwykle na dole, dopisana jest krótka informacja o lokalizacji oraz sposobie dotarcia do osobnika. Z początku podczas swojej pracy będziesz widzialna dla oka ludzkiego, jednak po kilku tygodniach wprawy powinnaś nauczyć się sztuki wymykania się spod kontroli tego narządu. Jako środek transportu będzie służył ci między innymi pociąg, rower, parowiec, czy balon. Z czasem będziesz mogła podjąć się również szkolenia teleportacji, które w stu procentach ułatwi ci docieranie do odległych zakątków świata."


    12. Kiedy delikwent sprawia kłopoty...
    13. Biurokratyzacja. 
    14. System ochronny.
    15. Redany.


   Przewertowałam te rozdziały w mgnieniu oka, coraz szerzej otwierając usta. Aż czułam, jak niemałe przerażenie wdziera się na moją twarz, boleśnie ją usztywniając. Nie dotarłam nawet do połowy książki, a i tak pominęłam sporo wstępów, dodatków od Ozyrysa, czy sporych i obfitych opisów. Starałam się wyłapywać najistotniejsze rzeczy, resztę i tak później przeczytam. Będę musiała.
    
     31. Ceremonia Przyjęcia - Bal.
 
   "Jednym z najpopularniejszych świąt, czy festiwalów w naszych Redanach jest święto Membreco, czyli Przynależności, odbywające się co roku w egzotycznym Revano. To właśnie tam, w tym dniu na ulicach króluje tradycja, zabawa i wolność, a gwoździem programu jest słynna parada historyczna, ukazująca początki cywilizacji świata. 
    Z roku na rok wciąż przepowiadana jest również wiadomość o najwspanialszym z najwspanialszych balów, wyprawionym na cześć długo wyczekiwanego Przeznaczenia. Teraz, gdy zostałaś już odnaleziona, Wasza Wysokość, wieść o spełniającym się Balu została już rozsiana po wszystkich Redanach, a przygotowania do niego ku radości i gorączkowej niecierpliwości wszystkich zaproszonych mieszkańców, trwają już od szesnastu lat.
    Zgodnie z tradycją, Bal odbędzie się w Twojej Rezydencji, a jej wystrój jest już od dawna programowany przez najwybitniejszych architektów. Kreacja Waszej Wysokości zostanie szczegółowo omówiona ze stylistami, którzy od dekady mają już wszystko pod kontrolą.
   Zaproszenie, które otrzymałaś należy do Ciebie, jak i osoby towarzyszącej, jednak pamiętaj, że pod żadnym pozorem nie wolno Ci zaprosić człowieka.
   Głównymi punktami programu są tańce, uroczyste przemowy, oraz słynny Test Gotowości."


    Koniec rozdziału? Jaki test gotowości? Czy to właśnie ten haczyk, o którym powiedział mi przed chwilą Eyden i którego powinnam się bać?
   Zatrzasnęłam Regulamin i przetarłam zmęczone od mikroskopijnej czcionki oczy. Miałam dość tych nowinek, jak na jeden dzień, teraz tylko huczało mi w głowie od ich natłoku. Rozejrzałam się po pokoju, szukając odpowiedniejszego miejsca, by ukryć tę nieszczęsną książkę tak, by tym razem nikt jej nie odnalazł.
   Podskoczyłam do biurka i ukucnęłam przy nim. Stał na nim jeszcze stary komputer z pudłowatym procesorem, który na tą chwilę był już naprawdę sędziwym staruszkiem. Stwierdziłam, że mama raczej nie zamierza go otwierać, więc ostrożnie odsunęłam klapę skrzyni pod biurkiem i wsunęłam do niej książkę, zadowolona ze swojej wspaniałomyślności. Teraz musiałam pamiętać tylko, by na wszelki wypadek nie włączać komputera.
    Opadłam na łóżko i ułożyłam głowę na miękkiej poduszce. Czy to wszystko dzieje się naprawdę? Przecież to takie nierealne, że...


    Sygnał przychodzącego sms-a z mojej kieszeni przerwał gorączkowe rozmyślania. Sięgnęłam po telefon i trzymając go nad głową trzęsącymi się rękoma, otworzyłam wiadomość od nadawcy, którego numer nie wyświetlił się na ekranie.


    Wiadomość zawierała zdjęcie, na którym klęczę przed biurkiem, usiłując wepchnąć Regulamin do skrzynki od komputera, zrobione dosłownie przed minutą. Poniżej dopisane zostały słowa:
                                            
                                                             "Duszno w tej twojej szafie."




     ⓢ▲ ▲ ▲ⓑ


Jest już 23! :) Zbliżamy się do głównego wątku tej książki, mam nadzieję, że uda mi się jej pierwszą część zakończyć w wakacje :) Dziękuję Wam za tyle wbitek i komentarzy, naprawdę jesteście cudowni #Seconders. Mam nadzieję, że rozdział Wam się spodobał. Mam takie małe pytanko do Was:   Eyden vs Harry?   Piszcie w komentarzach swoje opinie, miłego dnia! <3







    
     
    
 



 
  
  

20 komentarzy:

  1. Super, super, super !!
    Chce wiedzieć kto lub co jest w tej jej szafie :D
    .....
    Eyden <33

    OdpowiedzUsuń
  2. mrr.. jesteś boska!
    pisz daleeej :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh ciąg dalszy!
    Aż mnie ciarki przeszły na tego smsa XD to kolejne wcielenie mnie dobija ><

    No i Eyden oczywiście xP

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już pisałam Eyden. :P Zobaczyłam, że aż na czterech blogach są nowe rozdziały i stwierdziłam, że twój zostawię sobie na koniec. To chyba była zła decyzja, bo teraz będę cały czas o tym myśleć. xD Jak zwykle nie mogę się doczekać kolejnej części. :3
    Życzę wemy :*

    OdpowiedzUsuń
  5. O proszę, ile informacji. Lepiej kiedyś niech przeczyta w całości, bo po co być nieświadomym. Chociaż i tak coś ukrywają przed Noemi!
    Czekam z niecierpliwością na bal ^^ Albo pójdzie sama albo z Eydenem, tak podejrzewam.Druga opcja może być ciekawsza :D
    Pozdrawima

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy tylko według mnie Harry? I wiedz że bosko piszesz i że mam nadzieję na to że w przyszłości napiszesz wiele ciekawych książek.

    OdpowiedzUsuń
  7. O ja to jest boskie! :O Dobrze że natrafiłam na tego bloga, wciągnęłam te rozdzialy naraz :D jesteś super <3 N o i według mnie na razie chyba też Harry... Eyden coś mi podpada..:<

    OdpowiedzUsuń
  8. Nareszcie przeczytalam!
    Swietny blog.
    Pozdrawiam i weny zycze ;3

    http://czerwcowakatastrofa.blogspot.com/
    http://wehaveseeneverything.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam wreszcie :)
    Super blog:)
    Czekam na nn;*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze robi się strasznie :( ale rozdzial boski :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej :D Hahaha zarąbiste tytuły wymyśliłaś!!!!!! Jestem pod wrażeniem. Kiedy nie jestem, jeśli czytam to opowiadanie? Zawsze mnie czymś zaskakujesz i za to Cię uwielbiam! ;p
    Błagam,tylko nie "w każdym bądź razie"! Przez moją przyjaciółkę jestem mega uczulona na ten zwrot :) Mówi się "w każdym razie".
    Taak, robi się strasznie! Masakra, już się nie mogę doczekać wszystkiego, co ty tam jeszcze wymyślisz!
    Ale przejdźmy do rozdziału. Sporo wiadomości, ale napisane zostały w czytelny sposób, jakoś tak chronologicznie, że na razie nic mi się nie miesza, choć nie wszystko jeszcze wiadomo - na przykład ten test Gotowości - aż się boję pomyśleć, co oni każą jej zrobić.
    Ten ktoś z tej szafy mnie przeraża. Co jakiś czas się ujawnia i gdy Noemi zapomni na chwilę o nim, bo ma ważniejsze sprawy to on wyskakuje z tymi zdjęciami jak filip z konopi ;p
    Już nie mogę się doczekać balu i treningu! To wszystko jest takie fascynujące! Chyba dlatego, że jest oryginalne i nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać. Kocham to opowiadanie, pisałam już o tym? :) KOCHAM! ♥ Miłością bezgraniczną :D
    Wydaje mi się, że będę za Eydenem. Może dlatego, że to taka postać, o której praktycznie nic nie wiemy. Pojawił się nagle znikąd i przewrócił życie Noemi do góry nogami. Bardzo chciałabym się dowiedzieć o nim czegoś więcej i może dlatego na niego głosuję. Poza tym Harry nie pasuje mi do Noemi. No i gdyby byli razem to mieli by kłopot, bo przecież człowiek nie może wiedzieć o Second Breathe. A z Eydenem zawsze coś się dzieje. No i nie chciałabym, żeby taka ładna przyjaźń się zepsuła przez miłość.
    Znowu nie będę mogła sobie miejsca znaleźć i będę się zastanawiać nad dalszym ciągiem ;p
    Pozdrawiam serdecznie!!
    Zuza ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znalazłam zakładki spam, więc daję tutaj :P
    hej! zapraszam na mojego bloga!
    http://shadowdragon3157.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Boję się xD Supeer<3 Czekam nn, i chyba wybieram Eydena.. :D :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Te wszystkie rozdziały są takie boskie. Nie przerywaj pisania i mam nadzieje że niedługo będę mogła książkę kupić w księgarni. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Harry....chyba, Eyden taki jakiś podejrzany ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. A już myślałam że każdy wybierze Eydena haha, to pokrzepiające :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Naprawde wciągające :D Zaczne czytac na bierząco :D

    OdpowiedzUsuń